Jedną z najprzyjemniejszych rzeczy na świecie, jest pomaganie innym.
Myślę, że kto tego nie lubi, po prostu o tym zapomniał.
Może w przeszłości oczekiwał i się zawiódł.
Nie chodzi tylko o oczekiwanie czegoś w zamian za pomoc.
Chodzi też o oczekiwanie, że inni przyjmą naszą pomoc.
Nie każdy chce przyjąć pomoc. Nie każdą pomoc.
Nie każdy chce się przyznać do słabości, do tego, że potrzebuje pomocy.
Nie każdy chce coś zmienić w sobie, w swoim życiu.
Nie każde staranie się, jest tak naprawdę pomocne.
Kto chce słuchać, że w koło coś jest z nim nie tak?
Wszyscy najbardziej potrzebujemy akceptacji, wysłuchania i zrozumienia.
Potrzebujemy uznania – nawet za wysiłki, które nam szkodziły.
W końcu tyle energii w to włożyliśmy.
Czując spełnienie – łatwiej odpuszczać.
Czując wartość – łatwiej zaufać.
Dziecko najbardziej potrzebuje zaufania – tylko wtedy może dorosnąć i usamodzielnić się.
Pomaganie innym, to przede wszystkim ufanie, że ci, którym pomagamy dadzą radę.
To dawanie przestrzeni w zaufaniu do samodzielności.
To akceptowanie w innych potencjału, którego być może jeszcze w sobie nie do końca widzą.
To dawanie czasu i kochanie bez stawiania warunków.
Zaufanie = Pomaganie.