Naukę medytacji warto zacząć od nauki świadomego relaksu. Tak samo każdą medytację warto rozpoczynać od zrelaksowania ciała i umysłu. Relaks daje podstawę do wglądu w głąb siebie. W relaksie zatrzymujemy gonitwę myśli i doświadczamy chwili obecnej. Ciało otwiera się na swobodny przepływ energii, a umysł wycisza się. Czujemy wartość doświadczania spokoju. Czujemy przepływ życiowej energii. Nie potrzebujemy nic więcej. W pełni zaangażowani. Medytujemy.
Kiedy systematycznie medytujemy, może pojawić się nadmiar energii. Wraz z nim pojawiają się pomysły, co z nią robić.
Mandala Harmonizująca – Radek Dobke
Może nam przyjść do głowy, żeby nadmiarem swojej energii życiowej dzielić się z innymi. Wydaje się to dość szlachetne i pomocne, jednak na dłuższą metę problematyczne.
Oddając własną energię, tworzymy kanały, które w momentach naszej
słabości, dalej mogą działać – tyle, że wydaje nam się wtedy, że to ktoś
nam kradnie energię. Niestety często tego nie kojarzymy i nie dostrzegamy własnej odpowiedzialności za taki stan rzeczy.
Kolejną konsekwencją jest uzależnianie innych od naszej energii. W ten sposób blokujemy rozwój i dojrzewanie do samodzielności tych osób.
W takim razie co począć z tym nadmiarem swojej energii?
Ponieważ medytacja otwiera na świadomość wartości pomagania innym –
możemy pomagać ludziom, ale DZIĘKI tej energii, a nie TĄ energią. Właściwe pomaganie innym, dodaje nam jeszcze więcej energii, a nie zabiera.
Czasami zapominamy jak ważne jest korzystanie z własnych zasobów
energii na swój własny pożytek. Na swój dalszy rozwój, na który również
potrzebujemy wiele energii.
W medytacji uczymy się doświadczać stopniowo coraz większy nadmiar energii. Uczymy się nie tylko z niej korzystać, używać jej – uczymy się z nią, i w niej przebywać i pozwalać jej po prostu być. Uczymy się zaufania do życia i do swojej duchowości.