Medytacja reguluje wrażliwość.
Z jednej strony medytacja otwiera na otoczenie, pogłębia czucie i wrażliwość – z drugiej strony, owo czucie staje się bardziej świadomie i sprzyjające nam.
Osoby nadwrażliwe emocjonalnie, mogą dzięki medytacji poczuć ulgę. Zwiększa się ich odporność psychiczna. Łatwiej rozpoznajemy źródło i przyczynę emocji. Świadomi emocji, możemy je obserwować i nie ulegać im.
Nadwrażliwi emocjonalnie, często „czują za dużo”. Przeżywają emocje innych ludzi, nawet te ukryte. Medytacja pomaga osiągnąć niezależność psychiczną. Pomaga przekuć cierpienie w świadomość: „wiem co czuję, wiem co jest moje, a co płynie z otoczenia, wiem jak sobie z tym poradzić i wiem jak to wykorzystać”.
Wszyscy w medytacji możemy obserwować cały proces, od przyczyn i powstawania emocji, poprzez przeżywanie ich i wyrażanie, aż po zanikanie i wyciszenie. Uczymy się czym są emocje. Uczymy się jak sobie z nimi radzić. Wreszcie uczymy się jak i czym możemy je zastępować – nie tracąc swojej wrażliwości i nie znieczulając się.
Na drugim biegunie zdarzają się osoby niewrażliwe. Te osoby czasami cierpią, bo nic, albo niewiele czują. Medytacja potrafi być pomocna w uwrażliwieniu niewrażliwych. Pomaga otworzyć serca uśpionym.
Medytacja buduje w nas samodzielność i siłę psychiczną.
Stajemy się czującym spokojem.